1.03.2014

We did it!

W końcu!
Po szalonym tygodniu egzaminów i poprawek, sesja opuściła mnie na dobre i mogłam wrócić do mojej miłości, czyli FILCU.

Uszyłam torebkę, na którą miałam już chęci od dawna. Ale z racji tego, że moja doba nie ma 48 godzin (a szkoda), te plany musiały trochę poczekać. 
Torebka jest prosta, klasyczna, zszywana od środka, czego się obawiałam, ale jak widać wyszło przyzwoicie. 
Dlaczego zdecydowałam się na motyw matrioszki ? Nie wiem. Po prostu. Są kolorowe. Mają drobne elementy. Czyli coś co lubię. 
Bo filc to coś co wciąga. Coś co uspokaja. Coś co uzależnia. 
Dodatkowo zrobiłam 2 bransoletki z czarnych, szklanych koralików z dodatkiem Swarovskiego. 
fot. Anna Jankowska <3 

Enjoy!

2 komentarze: